W miniony poniedziałek, 4 czerwca 2018 r., młodzież z klasy I „ab” Liceum Ogólnokształcącego w Połańcu miała okazję skorzystać z terenowej lekcji historii, geografii, ale również lokalnego patriotyzmu.
Z samego rana, w towarzystwie opiekunów, czyli magistra Marka Pedyńskiego (nauczyciela języka polskiego i wiedzy o społeczeństwie) i magistra Andrzeja Forkasiewicza (nauczyciela geografii) udaliśmy się w kierunku pomnika Tadeusza Kościuszki. Tam czekał na nas regionalista i prezes Towarzystwa Kościuszkowskiego w Połańcu – Radosław Matusiewicz. Pełnił on podczas naszego spaceru rolę przewodnika.
Po wysłuchaniu kilku informacji na temat pomnika udaliśmy się w stronę tzw. „cmentarzyka kościuszkowskiego”. Poznaliśmy ciekawą historię tego obiektu i różne hipotezy związane z jego powstaniem. Kolejnym etapem spaceru były pozostałości po umocnieniach kościuszkowskich zlokalizowane w wąwozie za połaniecką pływalnią (w stronę kopca Kościuszki). Oprócz garści informacji historycznych dostaliśmy też lekcję geografii, związaną z tym, jak tworzą się wąwozy.
Najciekawszym chyba momentem pieszej wycieczki okazała się wizyta na kopcu Kościuszki. Stojąc pod tym symbolicznym obiektem, mogliśmy nie tylko szczegółowo poznać jego historię, ale też zdobyć wiedzę na temat insurekcji kościuszkowskiej i Uniwersału połanieckiego. Pan Forkasiewicz wygłosił w tym miejscu niezwykle interesujący wykład na temat tego, jak na ukształtowanie miejscowego terenu wpłynął lodowiec. Dowiedzieliśmy się np. o tym, że pamiątkowe głazy, które można obserwować w wielu miejscach naszej gminy, to właśnie pozostałości po lodowcu, pochodzące prawdopodobnie ze Skandynawii.
Po wizycie na kopcu udaliśmy się na malownicza skarpę i taras widokowy. Tam obserwowaliśmy pięknie wyrzeźbioną przez Wisłę okolicę, a także mogliśmy naocznie przekonać się, jak w naturalny sposób tworzy się osuwisko, i w jaki sposób można ten proces spowalniać. W okolicach Winnej Góry nasz przewodnik, Radosław Matusiewicz, opowiedział nam o najstarszej lokalizacji połanieckiego grodu, a także przypomniał, skąd wzięła się jego nazwa.
Ostatnia część spaceru, ze względu na panujący upał, była dość wymagająca. Udaliśmy się w kierunku ujścia rzeki Czarnej, żeby z bliska zobaczyć pozostałości po średniowiecznym grodzisku. Tam również odbyły się krótkie wykłady z historii i geografii.
Zmęczeni, ale zadowoleni z tej kilkugodzinnej plenerowej lekcji, wróciliśmy do szkoły. Dziękujemy naszym opiekunom i przewodnikowi za zorganizowanie tego ciekawego wydarzenia i liczymy w przyszłości na kolejne tego typu wyprawy.
Uczestnicy