Kto życie ze śmiercią sprzęga,
Ten ma prawo gwizdać na ten świat.
Nam nie straszna germańska potęga,
A kula nam w czerepie wierny brat
Naprzód, naprzód wciąż dążymy
Do celu wrót!
I śmierci wprost w pysk patrzymy.
Naprzód! Naprzód! Naprzód!
Niech brzuchacze się pasą, a skąpcy biją trzos,
Dyplomata o sławie niech śni, a my
Pełnym brzuchom i trzosom śmiejemy się w głos,
Bo sława leży nam jak pies u drzwi.
My "bandyci" "Jędrusia" - więc wszystko jedno nam,
Dolę przyjmiem czy dobrą, czy złą.
Choć na drodze nam stanie rogaty diabeł sam,
Śpiewamy zawsze naszą piosnkę tą.
Naprzód! Naprzód! wciąż dążymy...
Dyplomata o sławie niech śni, a my
Pełnym brzuchom i trzosom śmiejemy się w głos,
Bo sława leży nam jak pies u drzwi.
My "bandyci" "Jędrusia" - więc wszystko jedno nam,
Dolę przyjmiem czy dobrą, czy złą.
Choć na drodze nam stanie rogaty diabeł sam,
Śpiewamy zawsze naszą piosnkę tą.