Praktyki realizowane w Technikum w Połańcu w ramach programu PO WER są 100% finansowane ze środków UE, uczniowie uczestniczący w projekcie nie ponoszą żadnych dodatkowych kosztów.
Pozdrawiamy już po weekendzie, który miał być katastrofalny dla całego Świata a dla nas był całkiem miły. Ale o tym później, teraz chcielibyśmy podzielić się z wami wrażeniami z przepracowanego tygodnia w portugalskich firmach. Pierwsze dni były delikatnie mówiąc dość trudne o czym już wspominaliśmy, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej – lepiej dogadujemy się z Portugalczykami więcej rozumiemy po prostu jest Ok. W tym tygodniu niektórzy z nas czyli firma Tecnisol i Aassistecnica mieli wizytę monitorującą w miejscu pracy ze strony Organizacji Przyjmującej i Wysyłającej. Pani Chantal Gomez i Pan Zbigniew Brzeski sprawdzali warunki w jakich odbywamy staż, rozmawiali również z pracodawcami na temat naszych kompetencji i zaangażowania. Nie wiemy wszystkiego ale z rozmowy wynikało, iż Szef ocenia naszą pracę i zaangażowanie pozytywnie. Na zdjęciu widać że jest zadowolony.
Tydzień minął szybko. W Portugalii weekend był dość napięty ze względu na wizytę Papieża w Fatimie. Ogłoszono stan podwyższonej gotowości ale w Povoa de Varzim oprócz pokazów jednostek ratowniczych Marynarki Wojennej i Policji większych ruchów umundurowanych jednostek nie zauważyliśmy. W każdym razie dla mieszkańców nie było to uciążliwe wręcz całe rodziny uczestniczyły w tych działaniach. Oprócz oglądania sprzętu, można było spróbować własnych sił na symulatorach między innymi lotu helikopterem oraz mostku okrętowego gdzie w różnych warunkach pogodowych wyprowadza się dużą jednostkę pływającą z portu. Jak nas poinformował pan Zbigniew na podobnym sprzęcie takie szkolenia odbywają przyszli oficerowie Marynarki Wojennej w Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej Ustka – Lędowo w Polsce. Poniżej kilka fotek:
Piątkowy wieczór zakończył się dość późno, wszyscy mówili o deserku który szef kuchni Dona Maria podał po kolacji ( foto powyżej) i o tym co działo się w firmach, a było kilka śmiesznych sytuacji zwłaszcza że pracujemy w różnych miejscach i z różnymi ludźmi. Opowiadają jak im się żyje i pracuje w kraju dla nas jeszcze poznawanego i mamy takie wrażenie że są ludźmi otwartymi i radosnymi ich kraj jest kolorowy widać duży postęp technologiczny ale… młotek i taczki są niezastąpione.
P.S.
Jeden z kolegów zatrzasnął się w pokoju – wszyscy stwierdzili tak chciał los, ale na ratunek spieszyli. Poniżej akcja ratownicza ślusarzy.
Energetycy z Povoa de Varzim