Rajd pieszy naszych licealistów

W mglisty poranek, 11 września 2024 r., grupa śmiałków z Liceum Ogólnokształcącego w Połańcu wybrała się na tradycyjny rajd pieszy, który od kilku lat organizują nauczyciele - Andrzej Forkasiewicz (geograf) i Marek Pedyński (polonista). Celem wyprawy było, jak zwykle, zapoznanie młodzieży z lokalną historią, przyrodą, jak również informacjami o geologicznym ukształtowaniu terenu gminy Połaniec. 

Wyruszyliśmy ze szkoły punktualnie o godzinie 9:00, a poranek był dość ponury, choć ciepły. Szybko okazało się jednak, że poranne mgły mają dużo uroku, gdyż potrafią zmienić pajęczyny w niezwykłe korale. Swe kroki skierowaliśmy najpierw w stronę połanieckiej skarpy, gdzie nasz geograf fachowo wyjaśnił, skąd wzięły się połanieckie lessy. Była to ciekawa lekcja, bo odbywała się zaledwie kilka metrów od omawianego obiektu. Następnie udaliśmy się na taras widokowy, gdzie mogliśmy zapoznać się z "pracą" wiślanej skarpy, której efekty bez trudu można dojrzeć na drodze i barierkach wybudowanych wzdłuż osuwiska. 

Kolejnym etapem naszej podróży był Kopiec Kościuszki w Połańcu, gdzie młodzież miała okazję wysłuchać krótkiego wykładu na temat Naczelnika i usypanego na jego cześć obiektu. 

Po krótkiej chwili wytchnienia udaliśmy się na Winną Górę, gdzie odwiedziliśmy głazy upamiętniające najstarsze połanieckie świątynie - kaplicę św. Mikołaja i kościół p. w. św. Katarzyny. Młodzież z zainteresowaniem wysłuchała dziejów dawnego Połańca, którego mieszkańcy zmuszeni byli zmienić lokalizację miasta ze względu na wiślane osuwisko. 

Ostatnim punktem naszego długiego spaceru był most na Wiśle, położony na granicy Świętokrzyszczyzny i Podkarpacia, do którego dotarliśmy przez kładkę na rzece Czarnej. Z mostu mogliśmy podziwiać znakomicie widoczną przy niżówce deltę Czarnej wpadającej do Wisły. Mapa Google pokazała nam w tym miejscu, że do budynku szkoły mamy blisko 6 kilometrów. Nieco zaskoczeni tą informacją ruszyliśmy w drogę powrotną, która przebiegła bez żadnych zakłóceń. W czasie marszu nie brakło ciekawych rozmów i anegdot, dlatego droga upłynęła nam bardzo szybko. 

Do szkoły dotarliśmy zmęczeni, ale w bardzo dobrych humorach. To był udany dzień, a lekcje odbyte na świeżym powietrzu z pewnością pozostaną w pamięci uczestników. Ich efekty to z pewnością poszerzenie wiedzy o naszej małej ojczyźnie - zarówno jej historii, geografii, jak i walorach przyrodniczych.

Marek Pedyński

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz sie wiecej jak je wylaczyc Tutaj..

  Akceptuje cookies na tej stronie
EU Cookie Directive Module Information